Krótka fotorelacja z zimowego trekingu w Tatrach kilka dni temu... wszystko zaczyna się od mapy:
Na kilka dni przed wyprawą ProTrekowi zabrakło skali. A jak się obudziłem (pobudka o 5tej rano!) w Bukowinie było -25 stopni za oknem. Ale wyż, więc co się dziwić. Za to względnie fajne suche powietrze i bez opadów śniegu. Poza tym bardzo silna inwersja, na Kasprowym było tylko -8, ale za to wiało masakrycznie. To już wolę mróz, słońce i ciszę.
Po kilku takich znakach na prawo i lewo zweryfikowałem pierwotne plany. Zamiast przecierania zimowego podejścia na Przełęcz Karb (od zachodu) skończyło się na prostej trasie Kuźnice - Kasprowy - Podejście kawałek pod Beskid - w dół Murowaniec - Kuźnice (przez Upłaz). Mam rodzinę, a w końcu aż taka adrenalina mi nie potrzebna zeby się pchać w dziewiczy śnieg na stokach... a poniżej kilka fotek z wędrówki - warunki były fatalne (niskie cienkie chmury, niskie słońce, lekka mgiełka w powietrzu) więc fotki nie jakieś megakolorowe, ale oddające po prostu tamten dzień. Cóż, pięknie to nie było
Murowaniec, łatwo dostępne i fajne schronisko. A w nim gorąca kawa z wkładką, jajecznica (śniadanie!), no i górskie klimaty. Jakieś wspionaczkowe pogadanki, szkolenia itp. Fajnie. Chciałbym się tam na kilka dni zadekować...
Zimą w górach zmrok zapada wcześnie, więc pora się zbierać na kwaterę - Marysia czeka na tatę (a Jasiek został jednak w Łodzi)
Kilka powrotnych fotek... stacja meteo, Betlejemka itp.
I to tyle - w sumie udany dzień, fajne klimaty, mało ludzi (o dziwo), mróz i biel. Szkoda, że już się kończyło...
i na koniec podziękowania dla oficjalnego czasomierza: