Siła Panerai – w rozmowie z Dyr. Zarządzającym Panerai Angelo Bonatim, przeprowadzonej przez Wei Koh.
Angelo Bonati
“Lo comandante del tempo” to slogan reklamowy marki Panerai. „Kapitan czasu” mógłby także być idealnym przydomkiem dla Dyr. Zarządzającego Panerai Angelo Bonatiego. Nie dlatego, iż jest on okazałym mężczyzną, pokroju Rassella Crowa, miłośnikiem zegarków lecz dlatego że prowadząc, przez dekadę, walkę o globalną dominację wyszedł z niej zwycięsko. W trakcie tej walki zmienił Panerai z najszybciej rosnącej marki luksusowych zegarków w najmłodszą i najbardziej ekscytująca, manufakturę.
W którym momencie, od objęcia steru Panerai, wiedział Pan że uda się stworzyć prawdziwą manufakturę?
Moja wizja, od momentu kiedy odebrałem telefon z informacją o przejęciu Panaerai przez Richemont i o planach przekształcenia marki z wojskowego narzędzia w ikonę luksusu, pozostaje niezmienna. Widać ją w każdym naszym działaniu na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat, których ukoronowaniem są trzy mechanizmy inhouse. Na początku, pozwalaliśmy sobie marzyć. „Byłoby fantastycznie gdyby to ... byłoby fantastycznie gdyby tamto ...” by na końcu osiągnąć wszystko to o czym marzyliśmy.
Więc od samego początku chciał Pan mieć mechanizm inhouse?
Tak. Od samego początku moją ambicją było przekształcenie Panerai w wiarygodną manufakturę a nie tylko w markę. Kiedy analizowaliśmy Panerai odkryliśmy, iż jest on pełen wartości. Mieliśmy niesamowitą historię i rodzinę, która wciąż żyła i była głęboko związana z Florencją. Z perspektywy produktu kształty kopert były już ikonami. Kluczowe cechy takie jak: mechanizm blokowania koronki w Luminorach, uszy w Radiomirach i przede wszystkim tarcze były wysoce wyróżniające. Panerai był także pionierem postępu technicznego w zakresie substancji luminescencyjnych. Jednakże nie mieliśmy żadnych wartości w zakresie technologii zegarmistrzowskiej. Nie produkowaliśmy mechanizmów. Z mojego punktu widzenia dodaniem czegoś do fascynującej historii tej marki mogło być tylko przeniesienie jej na następny etap ewolucji.
Proszę powiedzieć nam jak w ciągu lat ewoluowała koncepcja techniczna Panerai?
Była to stopniowa ewolucja. Na początku dotyczyła wykończenia mechanizmów i podniesienia ich niezawodności. Następnie tworzenie mechanizmów tylko i wyłącznie dla nas, zawierających wysoko wyspecjalizowane komplikacje. Kończąc na wprowadzeniu mechanizmów inhouse. Cena jaką można uzyskać za zegarki pre Vendom oraz pre seria A i seria A jest obecnie bardzo wysoka, ma to jednak związek z ich miejscem w naszej historii. Patrząc na techniczną stronę obecnych zegarków stanowią one ogromny krok na przodu.
Jaką wagę przywiązuje Pan do tego żeby mechanizmy odzwierciedlały osobowość Panerai?
To kluczowa kwestia. Zarówno na etapie projektowym jak i produkcyjnym mechanizmy muszą odzwierciedlać naszą osobowość. I nie mam tu na myśli tylko tego jaka komplikacja była by mile widziana. Pamiętam gdy po raz pierwszy pracowałem nad mechanizmem zapisałem na kartce papieru wszystkie jego funkcje. Następnie studiując je po kolei upewniałem się, że w każdej z nich jest coś co idealnie pasuje do naszej osobowości. Nawet sposób w jaki mechanizmy montowane są w kopertach został zoptymalizowany w celu osiągnięcia maksymalnej stabilności, ponieważ Panerai może być dobrem luksusowym lecz przede wszystkim jest spadkobiercą historii narzędzi dla wojska. Nawet wizualnie mamy takie cech jak siła i krzepkość, które sprawiają że każdy od razu rozpozna mechanizm Panerai.
W jaki sposób zerowy reset odzwierciedla osobowość Panerai?
Zerowy reset (gdy koronka zostaje odwiedziona w celu ustawienia czasu wskazówka sekundowa przeskakuje na 0) jest bardzo istotny ponieważ, gdy wojskowi nurkowie synchronizowali zegarki przed misją musieli mieć możliwość osiągnięcia maksymalnej precyzji ustawienia czasu. Jedyną możliwością jest właśnie zerowy reset. Wytłumaczyłem to Erickowi Kleinowi kładąc nacisk na fakt, iż jest to częścią naszej osobowości. Starsze zegarki nie mają tej funkcji jednakże jeśli byłoby to technicznie możliwe na pewno by miały.
Dlaczego zastosowano 3 bębny do osiągnięcia 8-dniowej rezerwy chodu?
Nie wierze w tanie sztuczki. Trzy bębny to dokładnie to czego potrzeba do osiągnięcia optymalnej stabilności zegarka z 8-dniową rezerwą chodu. Jak zapewne Pan wie jednym ze sławnych mechanizmów używanych w naszych zegarkach był 8-dniowy mechanizm Angelus, stąd też płynęła nasza inspiracja w tworzeniu zegarków z długą rezerwą chodu. Zadaliśmy sobie pytanie, jakie rozwiązanie techniczne będzie najbardziej odpowiednie dla osiągnięcia 8-dniowej rezerwy chodu? Odpowiedzią była konfiguracja 3 bębnowa którą widać obecnie.
Radiomir GMT z 10-dniową rezerwą chodu, PAM 273.
W jaki sposób wskaźnik drugiej strefy czasowej nawiązuje do osobowości Panerai?
Użycie wskaźnika GMT w naszych zegarkach wynika ze zrozumienia naszych Klientów. Wskazówka GMT pozwala zachować wrażenie orientacji, bez względu na to gdzie się podróżuje. W swoim duchu nawiązuje do kompasu, który stworzyliśmy by prowadzić nurków w mrocznych wodach.
Eric Klein
Eric Klein, szef działu mechanizmów w Richemont, wydaje się być wyjątkowo zainspirowany przez Panerai.
Żeby pracować ze mną musisz być pasjonatem. W innym wypadku nic z tego nie wyjdzie. Panerai jest bardzo inspirującą marką a Eric ma prawdziwą pasję. Dzięki Panerai i naszej współpracy znalazł wspaniały sposób na wyrażanie samego siebie. Ta współpraca jest bardzo dynamiczna – można to zaobserwować po tym jak wiele już osiągnęliśmy. To prawda, że Eric pracuje dla kilku marek, jednak dla niego ważne jest że ja jestem bezpośrednio zaangażowany w mechanizmy które on tworzy. Dzięki temu cały proces jest bardzo prosty, dla przykładu kiedy trzeba ja sam mogę podjąć decyzję w locie.
Jak to się stało że pracuje Pan z Ericem Kleinem?
Znam Erica od dawna – ponad 20 lat. Miałem świadomość, że był zaangażowany w projekty Grupy w zakresie budowy mechanizmów. Panerai był wtedy na etapie konstrukcji własnego mechanizmu. Proszę nie zapominać, iż w naszym zespole nie mieliśmy nikogo z doświadczeniem w budowie mechanizmów. Więc na etapie prac koncepcyjnych nad mechanizmem P.2002 zwróciliśmy się do innej znanej firmy. Narysowałem wszystko i przekazałem im brief a oni opracowali pierwszy prototyp. Dobrze się spisali spełniając w pełni moje oczekiwania: liniowy wskaźnik rezerwy chodu – dla maksymalnej czytelności, 3 bębny dla długiej rezerwy chodu, jednakże był jeden poważny problem. Masowa produkcja nie była możliwa. Więc kiedy Eric dołączył do ekipy pierwszą rzeczą, która musieliśmy osiągnąć była możliwość masowej produkcji mechanizmu i jeśli to możliwe ulepszenia go.
Jakie jest ryzyko budowania własnych mechanizmów?
Ryzyko jest bardzo duże, ponieważ reputacja marki zależeć będzie w dużej mierze od stabilności i działania mechanizmów. Z dumą podejmuję to ryzyko, w innym wypadku niczego nie można by osiągnąć. Obecnie mamy projekty mechanizmów aż do 2011 i każdego roku wprowadzimy coś nowego. Ale z pierwszymi czterema mechanizmami definitywnie zaryzykowałem. Jestem jednak przekonany, iż to ryzyko się opłaciło ponieważ poprowadziło markę do kolejnego etapu jej życia.
Czy używacie niektórych sprężyn (springs) pochodzących od innych marek?
W chwili obecnej używamy sprężyn głównych (mainsprings) JLC oraz włosów (hairsprings) A. Lange & Söhne ale nie chcemy tego zbytnio podkreślać, ponieważ nigdy nie wiadomo co przyniesie przyszłość jeżeli chodzi o nowe rozwiązania. Jestem marzycielem choć obecnie nie ma takich planów. Moim marzeniem jest własne technologia produkcji sprężyn. Dlaczego? Ponieważ jest to podstawa chronometru i dokładności pomiaru czasu, która jest fundamentalna dla naszego DNA.
Dlaczego zbudowaliście tourbillon?
Tourbillon został zbudowany w celu zwiększenia świadomości marki Panerai. Częścią marki zawsze była budowa specjalnych edycji zegarków. Chciałem wejść w segment najwyższych komplikacji z inhouse tourbillonem. Ale prawdziwe wyzwanie jest następujące: jeśli poniesiesz porażkę w tym segmencie stracisz wiarygodność. Co jest potrzebne do odniesienia sukcesu? Potrzebny jest mechanizm będący świadectwem tego kim jesteś – twojej kreatywności i możliwości wniesienia czegoś nowego do sztuki zegarmistrzostwa.
Ale najpierw porozmawiajmy o tym jak budowaliśmy ten mechanizm. Panerai miał od początku w tradycji stosowanie zaawansowanych komplikacji, początkowo używaliśmy mechanizmów NOS innych firm. W tym samym czasie budowaliśmy fundament naszymi własnymi mechanizmami – podstawowymi i o niskim stopniu komplikacji. U zbiegu tych dwóch dróg znajdował się tourbillon.
Chciałbym teraz wspomnieć o unikalności. Od samego początku Panerai podkreślał unikalność poprzez tworzenie edycji specjalnych. Chciałem jednak pójść dalej niż stworzenie Luminora ze specjalną tarczą. Tak, jeśli zrobię 300 takich zegarków a potem przestanę je produkować automatycznie staną się unikalne. Ja chciałem dać Klientom coś więcej, ewoluując ponad prostą unikalność w designie ku unikalności w zawartości.
Dlatego właśnie stworzyliśmy tourbillon. Od samego początku nasz cel był jasny: musiał być to prawdziwy, funkcjonalny tourbillon, nie jedna z tych ascetycznych kreacji takich jak większość tego typu zegarków. Kosztują fortunę ale swoją funkcjonalnością nie odbiegają od podstawowego modelu. Nasze korzenie to osiągi i chronometria, nasz tourbillon musiał to odzwierciedlać. By podkreślić iż osiągi zależą od wnętrza zegarka umieściliśmy Tourbillon z tyłu – tam gdzie jest jego miejsce.
Seria zdjęć pokazująca rotację tourbillonu...
Jak tourbillon przekształcił się w zegarek z rewolucyjnym pionowym regulatorem obrotowym (vertical rotating regulator)?
Zacząłem myśleć o tourbillonie w 2002. To było zanim szaleństwo tourbillonowe przetoczyło się przez branżę zegarkową. Rozmawiałem z bardzo utalentowaną projektantką z Grupy, która specjalizowała się w tourbillonach. Powiedziała, „Mam dla Ciebie wspaniały tourbillon”. Więc siedliśmy i po pół godzinie, kiedy zaprezentowała mi idee powiedziałem „To wspaniały tourbillon ale nie pasuje do Panerai”. Zapytała jak to, przecież to fantastyczny tourbillon i każdy by taki chciał. Była poirytowana. To był fantastyczny tourbillon, świetnie wykonany ale zwyczajny. Powiedziałem „Słuchaj, to jest świetne ale gdybym chciał coś takiego mógłbym równie dobrze pójść do Renaud & Papi.”. Wyjaśniłem, że tourbillon musi świadczyć o tym czy jest Panerai. Wtedy przyznała mi rację. Tak więc wróciła do pracy. Później zadzwoniła do mnie i wyjaśniła swój nowy pomysł. Tourbillon, którego mostek obraca się o 3600 w pionie w celu zwiększenia dokładności tourbillonu w zegarku naręcznym. Ten pomysł mi się spodobał ponieważ Panerai w przeciwieństwie do wielu innych marek nie zaczął życia jako zegarek kieszonkowy. W zegarkach kieszonkowych zwykły tourbillon jest użyteczny. Ale Paneria był od początku zegarkiem naręcznym i to musiało mieć swoje odzwierciedlenie w tourbillonie. To było idealne rozwiązanie. Powiedziałem „Do dzieła!” i tak narodził się nasz tourbillon P.2005.
Radiomir Black Seal Ceramic
Modelem ceramicznego Radiomira Panerai wskrzesza swoją tradycję produkcji zegarków o czarnych kopertach. Decyzja Bonateiego o nie stosowaniu mało odpornych kopert pokrywanych PVD jest godna podziwu z uwagi na dużą presję płynąca z rynku.
Dlaczego tak długo zwlekał Pan z wypuszczeniem nowoczesnego Paneraia w czarnej kopercie?
To prawda, iż mamy wszelkie powody by budować zegarki o czarnych kopertach. To kierunek, który obrała branża ale używając PVD do osiągnięcia czarnej koperty. Niestety PVD rysuje się łatwo i kiedy to się stanie nie wiele można z tym zrobić. Dla mnie było to nie do przyjęcia. Ponieważ wierzę, że trwałość to jedna z naszych kluczowych wartości, tak więc produkcja czegoś nietrwałego byłaby jej zaprzeczeniem. Jeśli zapewnisz trwałość, zapewnisz sobie biznes na przyszłość. Dziś widzę firmy produkujące złote i platynowe koperty PVD, co stanie się z tymi zegarkami? To duże ryzyko. A kto straci na końcu? Kolekcjonerzy!
Zrobiliśmy zegarek PVD tylko raz w ostatnich latach – dla grupy kolekcjonerów z Paneristi.com (PAM 195). Te zegarki zostały sprzedane nabywcom którzy wiedzieli, że ich koperty są delikatne. Ale tego typu zegarka nie można włączyć do normalnej produkcji. Inaczej jakiś zwykły gość może go kupić, założyć, zarysować i oczywiście nie być zbyt zadowolonym. To miało by zły wpływ na nasza reputację a na to nie mogę pozwolić. Rozumiem, głód czarnych Paneraiów ale musieliśmy znaleźć sposób stworzenia wysoce trwałych zegarków dla naszych kolekcjonerów.
Dlaczego ceramika?
Zwróciłem się ku ceramice cztery lata temu ponieważ jest to jedyny materiał o takiej trwałości. Po zakończeniu produkcji kopert PVD musieliśmy znaleźć odpowiedni materiał. Produkujemy zegarki z tytanu i tantalu ale ceramika jest jedynym materiałem pozwalającym na tworzenie czarnych kopert przy zapewnieniu pełnej trwałości.
Ten tytanowy Submersible zaopatrzony jest w profesjonalny, certyfikowany głębokościomierz. Dla porównania JLC z głębokościomierzem, wprowadzony w tym roku, zbudowany był wg tych samych reguł, tej samej organizacji certyfikującej lecz ostatecznie NIE uzyskał certyfikatu przed targami SIHH 2007.
Jaka narodził się Submersible z głębokościomierzem?
Panerai był znany w przeszłości z produkcji głębokościomierzy, tak więc naturalne jest że chcieliśmy wyprodukować zegarek nurkowy z głębokościomierzem. Spędziliśmy cztery do pięciu lat nad tym projektem. Jeśli chodzi o produkcję zegarka z głębokościomierzem, trzeba być pewnym, że to co się produkuje jest w 100% sprawne. Ludzie będą nurkować z tym zegarkiem, tak wiec ich bezpieczeństwo staje się nasza odpowiedzialnością. Nasz głębokościomierz w Submersible uzyskał certyfikat niezależnej instytucji zajmującej się certyfikacją sprzętu do nurkowania. Tak więc jest to profesjonalny sprzęt nurkowy.
Czy ceramiczny 1950, który ma Pan na ręku, wejdzie do sprzedaży?
Właśnie go testuję ale jak na razie nie jestem pewien co do trwałości uszu. 1950 to masywny zegarek tak więc zanim wejdzie do sprzedaży muszę być pewien, ze uszy będą w stanie utrzymać jego masę.
Źródło: Horomundi
Link do tekstu źródłowego:
http://www.horomundi.com/forum/showthread.php?t=956
P.S. było już w Klubie ale chyba warto i tu powiesić
pzdr
mik